Reprezentacja Holandii jest takim zespołem, który może liczyć podczas wielkich turniejów nie tylko na wsparcie rodzimych kibiców. Przez wiele lat zespół ten wypracował sobie bowiem określoną markę. Grając najczęściej ofensywny i bardzo efektowny futbol zjednał sobie sympatyków w wielu krajach nie tylko w Europie, ale i całego świata. I właśnie dlatego wielu postronnych fanów piłki nożnej żałowało, że na ostatnim Euro, rozegranym w 2016 roku we Francji, a także na mundialu w 2018 roku w Rosji, reprezentacji Holandii zabrakło. „Pomarańczowi”, bo w takich koszulkach najczęściej Holendrzy grają, pozbierali się jednak i na Euro 2020 zagrają. I wszyscy liczą na to, że znów dodadzą kolorytu imprezie, nie tylko ze względu na wspomniane barwy, w jakich występują. Holendrzy niewątpliwie są głodni sukcesu. Przecież całkiem niedawno, bo w 2010 i 2014 roku zdobywali medale mistrzostw świata. Na co stać „Oranje” na zbliżającym się Euro 2020? Jak przedstawia się grupa, w której zespół ten się zaprezentuje? I wreszcie, kto będzie największą gwiazdą tego zespołu? Zapraszamy do zapoznania się z najważniejszymi faktami o „Pomarańczowych”!
Holandia na Euro 2020
Dla reprezentacji Holandii, Euro 2020 stało się faktem po kwalifikacyjnej rywalizacji w grupie C. Za przeciwników „Oranje” mieli Niemców, Irlandię Północną, Białoruś i Estonię. Od początku wiadomo było, że ich najgroźniejszym rywalem będą nasi zachodni sąsiedzi. I już na starcie eliminacyjnej kampanii „Pomarańczowi”, po bardzo interesującym spotkaniu, ulegli Niemcom u siebie 2:3. Później jednak zdołali pokonać ich w rewanżu 4:2. Pod koniec eliminacji Euro 2020, Holandia zajmowała pierwsze miejsce w grupie, bo miała lepszy bilans bezpośrednich spotkań. Ale potknęła się w Belfaście, w starciu z Irlandczykami z północy. Mecz ten zakończył się bezbramkowym remisem, który spowodował, że to Niemcy wygrali grupę. Holendrzy zajęli drugie miejsce i również awansowali, bo pozostałe spotkania wygrali. Zdobyli 19 punktów. Strzelili 24, a stracili 7 bramek. Trochę zaskakujące było to, że najskuteczniejszym holenderskim piłkarzem w kwalifikacjach został środkowy pomocnik. Georginio Wijnaldum strzelił aż 8 bramek, czyli jedną trzecią wszystkich zdobytych przez Holendrów goli.
Reprezentacja Holandia na Mistrzostwach Europy
Trzeba przyznać, że rywalizacja o mistrzostwo Europy wyjątkowo reprezentacji Holandii odpowiada. Do tej pory „Pomarańczowi” grali o prymat na „Starym kontynencie” dziewięć razy i aż pięciokrotnie udało im się stanąć na podium. W 1976 roku trzecie miejsce spotkało się jednak z rozczarowaniem, bo zespół przegrał w półfinale, po dogrywce 1:3, z Czechosłowacją. Cztery lata później nie udało się Holendrom wyjść z grupy, a po nieobecności w 1984 roku, wrócili na turniej w 1988. To były najbardziej udane dla Holandii mistrzostwa Europy, bo zakończyły się zdobyciem najcenniejszego trofeum. Wprawdzie w pierwszym spotkaniu grupowym „Oranje” przegrali ze Związkiem Radzieckim 0:1, ale później wygrali dwa mecze i wyszli z drugiego miejsca. W półfinale pokonali 2:1 RFN, która była wówczas gospodarzem turnieju, ale do historii rywalizacji o mistrzostwo Europy przeszedł finał.
A konkretnie jedna sytuacja z nim związana. W 54. minucie starcia z ZSRR jedną z najpiękniejszych bramek w dziejach futbolu strzelił Marco van Basten. Napastnik reprezentacji Holandii popisał się fenomenalnym uderzeniem z woleja i ustalił wynik decydującej rozgrywki na 2:0 dla swojej drużyny. W 1992 roku Holandia broniła tytułu i wszyscy myśleli, że znów zagra w finale. Ale w półfinale, w serii rzutów karnych, okazała się gorsza od rewelacji tamtego turnieju, czyli reprezentacji Danii. Cztery lata później na turnieju w Anglii, „Pomarańczowi” znów padli ofiarą „jedenastek”. Tym razem przegrali je z Francuzami w ćwierćfinale.
W 2000 roku wszyscy kibice „Oranje” marzyli o powtórce z 1988 roku. Holandia, która była współgospodarzem Euro wraz z Belgią, powinna pokonać w półfinale Włochów, bo była drużyną dużo lepszą. Ale doszło do… rzutów karnych, które „Pomarańczowi” znów przegrali. W 2004 roku, na turnieju w Portugalii, obyło się bez jedenastek, ale Holendrzy znów pożegnali się z turniejem na etapie półfinału, po porażce 1:2 z Portugalią. Ostatnie dwa turnieje mistrzostw Europy, w których Holandia wzięła udział, nie były już tak udane, czyli nie skończyły się medalem. W2008 roku Rosja okazała się lepsza od „Pomarańczowych” w ćwierćfinale, a w 2012 roku, dość niespodziewanie, Holendrzy nie wyszli z grupy. Niemniej jednak jeden złoty i aż cztery brązowe medale mistrzostw Europy, to dorobek bardzo pokaźny. Dość powiedzieć, że więcej krążków mistrzostw „Starego kontynentu” wywalczyli do tej pory od Holendrów jedynie Niemcy. A po tyle samo zespół ZSRR, wspólnie Czechosłowacja i Czechy, a także Portugalia. „Pomarańczowi” są zatem w klasyfikacji tej lepsi m.in. od światowych potęg, czyli Włochów, Francuzów, Hiszpanów czy Anglików.
Holandia na Euro 2020. Czy zajmie pierwsze miejsce w grupie?
Trzeba przyznać, że los dla „Pomarańczowych” był łaskawy. Holandia na Euro 2020 zagra w grupie C i – przynajmniej na pierwszy rzut oka – jest zdecydowanym faworytem rywalizacji w poniższym zestawieniu. Turniej „Oranje” rozpoczną od starcia z Ukrainą, z którą zmierzą się 13 czerwca. Drugim jej rywalem będzie Austria, a spotkanie to rozegrane zostanie 17 czerwca. 21 czerwca z kolei Holandia stanie naprzeciw Macedonii Północnej. Wydaje się, że najgroźniejszym rywalem do zajęcia pierwszego miejsca w grupie będą Ukraińcy. W Holandii nikt nie wyobraża sobie oczywiście, że ich ulubieńcy mogliby odpaść z turnieju po fazie grupowej. Tym bardziej, że wszystkie mecze w pierwszej fazie turnieju drużyna rozegra u siebie. A konkretniej rzecz ujmując na stadionie w Amsterdamie.
Trener reprezentacji Holandii na Euro 2020 pracuje od niedawna.
W sierpniu 2020 roku, a więc już po decyzji o przełożeniu Euro 2020 na rok 2021, w Holandii nastąpiło trenerskie trzęsienie ziemi. Bo tylko tak można nazwać zamieszanie, jakie powstało wokół pozycji selekcjonera holenderskie drużyny narodowej. Otóż były znakomity piłkarz reprezentacji, mistrz Europy z 1988 roku, a od 2018 roku jej opiekun, Ronald Koeman, postanowił skorzystać z oferty FC Barcelony (w której kiedyś grał) i jednocześnie zrezygnował z prowadzenia „Oranje”, których wprowadził na Euro 2020! Stwierdzić, że kibice, a także reprezentanci Holandii, byli wściekli, to mało powiedziane. Koeman został w ojczyźnie „persona non grata”, a Królewski Holenderski Związek Piłki Nożnej musiał szukać nowego selekcjonera.
Najpierw, tymczasowo, drużynę poprowadził – m.in. w meczu Ligi Narodów z Polską – Dwight Lodeweges, a kilkanaście dni później zdecydowano o zatrudnieniu Franka De Boera. Chyba nie ma kibica, który nie kojarzyłby to tego nazwiska. To legendarny obrońca, który w zespole „Oranje” wystąpił 113 razy. W karierze klubowej największe sukcesy święcił, jako zawodnik Ajaksu Amsterdam i FC Barcelony. W Ajaksie rozpoczynał również karierę trenerską i zdobył z tym zespołem m.in. cztery razy mistrzostwo Holandii. Później, bez powodzenia, próbował swoich sił w Interze Mediolan i Crystal Palace. Przed podjęciem pracy z reprezentacją Holandii był trenerem amerykańskiej drużyny Atlanta United. Warto jeszcze dodać, że jako piłkarz Frank De Boer zdobył aż trzy brązowe medale mistrzostw Europy. W 1992, 2000 i 2004 roku.
Holandia na Euro 2020. Czy gwiazda zagra na mistrzostwach?
Przez wiele lat reprezentacja Holandii, uwielbiająca ofensywną grę i strzelająca mnóstwo goli, słynęła ze znakomitych napastników. By przypomnieć wymienionego już Marco van Bastena, Patricka Kluiverta czy Ruuda van Nistelrooya. Teraz jednak piłkarzem, który uchodzi za największą gwiazdę „Pomarańczowych” jest środkowy obrońca. Mowa o stoperze Liverpoolu, Virgilu van Dijku, który w ostatnich latach jest uznawany za najlepszego obrońcę na świecie. Dość powiedzieć, że w plebiscycie „Złotej piłki” za rok 2019 zajął drugie miejsce, przegrywając jedynie – i to minimalnie – z Lionelem Messim. Był również wybierany najlepszym piłkarzem Premier League (sezon 2018/19), a także najlepszym piłkarzem UEFA. Eksperci są zgodni, że bez tego zawodnika Liverpool nie wygrałby w 2019 roku Ligi Mistrzów, a rok później mistrzostwa Anglii.
Sporym zmartwieniem kibiców reprezentacji Holandii jest jednak to, że as atutowy defensywy tego zespołu długo już walczy o powrót na boisko. Poza grą pozostaje już od pięciu miesięcy ze względu na zerwanie więzadła krzyżowego w kolanie. Ostatnie wieści z Anglii, gdzie piłkarz dochodzi do siebie, są optymistyczne. Być może już za miesiąc Virgil van Dijk wróci do gry. Jak na razie jego występ na Euro 2020 nie jest zagrożony, choć kto wie, jak dalej przebiegać będzie rekonwalescencja. Prócz van Dijka kibice reprezentacji Holandii mocno liczą na innych zawodników. A w szczególności na gracza Barcelony, Frenkiego de Jonga, wspomnianego Wijnalduma, doświadczonych Daleya Blinda czy Memphisa Depaya, jak również młodych: Mathijsa de Ligta, Donny’ego van de Beeka i Stevena Bergwijna.