Gdy mówimy o mistrzostwach Europy i reprezentacji Portugalii, to wszystkim przed oczyma staje to, co wydarzyło się podczas poprzednich mistrzostw „Starego kontynentu”. Chodzi konkretnie o ćwierćfinał, na Stade Velodrome w Marsylii, kiedy to portugalska drużyna, po rzutach karnych, wyeliminowała Polskę, a następnie wygrała cały turniej, odnosząc największy sukces w swych dziejach. A więc na Euro 2020, Portugalia jedzie po to, by bronić wywalczonego pięć lat temu tytułu. Niezmiennie z Cristiano Ronaldo, jednym z najlepszych piłkarzy naszych czasów, a także z tym samym selekcjonerem, Fernando Santosem. Wydaje się jednocześnie, że drużyna z Półwyspu Iberyjskiego, nazywana „A Selecao”, jest jeszcze mocniejsza niż w 2016 roku. Jeżeli chcesz się dowiedzieć wszystkiego o obrońcach tytułu i jednym z największych faworytów zbliżającego się Euro 2020, to świetnie trafiłeś. Przed Tobą sylwetka reprezentacji Portugalii.
Portugalia na Euro 2020
Trzy lata po mistrzostwach Europy w 2016, reprezentacja Portugalii okazała się najlepsza w pierwszej, historycznej edycji Ligi Narodów. A więc w dwóch kolejnych turniejach na „Starym kontynencie”, choć Liga Narodów nie ma jeszcze takie prestiżu, Portugalczycy nie mieli sobie równych. Ale eliminacje Euro 2020 nie były już dla tego zespołu takie udane i o bezpośredni awans kibice drżeli niemal do samego końca. Dlatego, bo zespół zremisował u siebie z Serbią i Ukrainą, a na wyjeździe z drugim z wymienionych zespołów przegrał. I to właśnie Ukraińcom musieli mistrzowie Europy ustąpić pierwszego miejsca w grupie. Zdobywając jednak 17 punktów wyprzedzili o trzy „oczka” Serbię i weszli na Euro 2020 z drugiej pozycji. Strzelili w ośmiu meczach kwalifikacyjnych 22 gole, a stracili 6 bramek. Najwięcej bramek, aż 11 – czyli połowę ze wszystkich zdobytych – to dzieło, rzecz jasna, Cristiano Ronaldo. Skuteczniejszym od gwiazdora Juventusu Turyn w całych eliminacjach był jedynie Anglik Harry Kane, który strzelił 12 goli.
Reprezentacja Portugalia na Mistrzostwach Europy
Portugalscy kibice, jeżeli chodzi o mistrzostwa Europy, mają znakomite wspomnienia i nie chodzi tylko o turniej sprzed pięciu lat. Portugalia medal ME zdobyła już w pierwszym swoim starcie, w 1984 roku, bo w latach 1960-80 nie brała udziału w rywalizacji. We Francji przed 37 laty, „A Selecao” dotarli aż do półfinału, gdzie – w dramatycznych okolicznościach – przegrali 2:3 z gospodarzami po dogrywce. W latach 1988-92 ponownie drużyny tej na Euro zabrakło, a w 1996 roku zatrzymała się na ćwierćfinale.
W 2000 roku był już półfinał i przegrana, po „złotym golu”, z Francją w końcówce dogrywki. W 2004 roku Portugalczycy, jako gospodarz Euro, byli jednym z faworytów imprezy. I do finału wszystko wyglądało, jak należy. Ale w decydującej rozgrywce, czego się absolutnie nikt nie spodziewał, Portugalia przegrała 0:1 z Grecją. 19-letni Cristiano Ronaldo płakał i obiecał sobie, że zdobędzie kiedyś mistrzostwo Europy. Ale zanim to mu się udało, Portugalia zagrała na ME jeszcze dwa razy. W 2008 roku dotarła do ćwierćfinału, a cztery lata później znów zdobyła brąz, po porażce, karnymi, w półfinale z Hiszpanią, czyli późniejszym mistrzem Europy.
Aż wreszcie przyszedł rok 2016. „A Selecao” turniej we Francji rozpoczęli… fatalnie, bo od trzech remisów w grupie. Ledwo, ledwo awansowali do 1/8 finału, w którym – po dogrywce – wygrali 1:0 z Chorwacją. W ćwierćfinale z Polską było 1:1, a obroniony przez Rui Patricio rzut karny wykonywany przez Jakuba Błaszczykowskiego, zadecydował o awansie Portugalii do półfinału. W którym zespół ten łatwo poradził sobie z Walią, wygrał 2:0, i zameldował się w decydującym starciu. Portugalczycy nie byli faworytami konfrontacji z Francuzami, a na dodatek w pierwszej połowie meczu kontuzji doznał Cristiano Ronaldo, który „dowodził” następnie kolegami z boku. W 109. minucie spotkania gola strzelił rezerwowy Eder, co przesądziło o pierwszym tytule mistrza Europy dla Portugalczyków.
Euro 2020. Portugalia. Arcytrudna grupa obrońców trofeum
Losowanie grup finałowych Euro 2020, Portugalia obserwowała z niepokojem, a po ich zakończeniu nie była szczęśliwa. Okazało się bowiem, że obrońcy trofeum znaleźli się w najtrudniejszym z możliwych zestawień. Turniej rozpoczną, 15 czerwca w Budapeszcie, meczem z Węgrami i będzie to ich najłatwiejszy rywal. Bo później na szlaku „A Selecao” znajdują się Niemcy, z którymi zmierzą się 19 czerwca w Monachium, i Francja. Jedno z najbardziej ekscytujących starć fazy grupowej Euro 2020 odbędzie się 23 czerwca w stolicy Węgier, a naprzeciw siebie staną aktualny mistrz świata i urzędujący mistrz Europy. Oczywiście nikt w Portugalii nie wyobraża sobie, by ich ulubieńców zabrakło w fazie pucharowej Euro 2020, ale zadanie podopiecznych Fernando Santosa czeka niezwykle trudne. Portugalczycy tak, jak znają smak sukcesu sprzed pięciu lat, zdążyli już poznać gorycz porażki. Przypomnijmy, że na mundialu w Rosji zespół ten nie przeszedł 1/8 finału. Przegrał z Urugwajem.
Fernando Santos poprowadzi Portugalię na Euro 2020
Selekcjonerem reprezentacji Portugalii, od 2014 roku, jest Fernando Santos. Często mówi się o nim, naszym zdaniem niesprawiedliwie, że nie ma autorytetu i, że to nie dzięki niemu zespół osiągnął sukces pięć lat temu. Santos, w przeszłości, spisał się, jako trener klubowy. Był m.in. mistrzem Portugalii z FC Porto, zdobył z tym klubem też Puchar i Superpuchar kraju. Z AEK Ateny, z kolei, wywalczył Puchar Grecji. W tym kraju pracował długo, a w 2010 roku został selekcjonerem reprezentacji. Wprowadził Greków na Euro 2012 i dotarł z zespołem tym do ćwierćfinału, a także na mundial w 2014 roku, na którym Grecja – pierwszy raz w historii – wyszła z grupy. Od ćwierćfinału dzieliła ją seria rzutów karnych strzelana w starciu z Kostaryką. Po greckiej przygodzie Fernando Santos objął reprezentację Portugalii, którą – do tej pory – poprowadził w 79 meczach. Bilans ma imponujący. 49 zwycięstw, 18 remisów i raptem 12 porażek. Warto zaznaczyć, że pracujący w zawodzie od 1988 roku szkoleniowiec ma już na swoim koncie niemal 1000 spotkań. Na ławkach trenerskich klubów i reprezentacji zasiadał – uwaga – 996 razy, a wygrał 497 meczów!
Mistrzostwa Europy 2020. Portugalia, czyli nie tylko Ronaldo
Alfą, omegą i przedłużeniem ręki selekcjonera na boisku w reprezentacji Portugalii jest oczywiście Cristiano Ronaldo. Heros współczesnego futbolu, a gdybyśmy mieli wymienić wszystkie jego sportowe osiągnięcia, to zabrakłoby nam miejsca. Skupmy się zatem na tych związanych z drużyną narodową i mistrzostwami Europy. W reprezentacji zagrał 170 razy, a spośród Europejczyków więcej meczów, dla Hiszpanii, zagrał tylko Sergio Ramos (178), a dla Włoch, Gianluigi Buffon (176). Jeszcze bardziej imponująco wygląda liczba goli zdobytych przez CR7 dla „A Selecao”. Na koniec 2020 roku miał ich Portugalczyk na swoim koncie aż 102! Skuteczniejszy pod tym względem na całym świecie jest jedynie były reprezentant Iranu, Ali Daei, autor 109 bramek. Ale nikt nie ma wątpliwości, że Ronaldo, pewnie jeszcze w 2021 roku, a być może nawet na Euro 2020, go wyprzedzi.
W mistrzostwach Europy, Cristiano Ronaldo wystąpi już po raz piąty, co będzie rekordem. Portugalczyk zagrał w 21 meczach turnieju finałowego, co już jest rekordem, a na dodatek strzelił 9 bramek. Pod tym względem zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji wszech czasów, ex aequo z Michelem Platinim. Ronaldo, jako jedyny piłkarz w dziejach, strzelał bramki w czterech edycjach mistrzostw „Starego kontynentu” i oczywiście wszystko wskazuje na to, że takiej sztuki dokona na piątym turnieju. Pierwszy jego gol, co warto zapamiętać, zdobyty na Euro 2020 będzie dziesiątym trafieniem w historii ME i tym samym gracz Juventusu stanie się najskuteczniejszym zawodnikiem w dziejach tej rywalizacji. I pierwszym, który będzie miał na swoim koncie dwucyfrową liczbę bramek.
Portugalia na Euro 2020. Nadchodzi „złote pokolenie”?
Na Euro 2020, Portugalia będzie miała jednak do dyspozycji nie tylko wielkiego Cristiano Ronaldo. Wielu ekspertów uważa, że zespół Fernando Santosa będzie mocniejszy, aniżeli na Euro 2016. A to m.in. dlatego, że przed pięcioma laty zabrakło w drużynie m.in. Bruno Fernandesa. Portugalczyk, odkąd w zeszłym roku trafił do Manchesteru United, notuje fantastyczne występy w Premier League. Innym graczem, który doskonale radzi sobie w tej lidze, jest gracz Manchesteru City, Bernardo Silva. Jego też na Euro 2016 nie oglądano. A co ze znakomitym obrońcą i klubowym kolegą Silvy, Rubenem Diasem? Oczywiście on też poprzednie mistrzostwa Europy oglądał w telewizji i cieszył się z sukcesów rodaków. Identycznie, jak jeden z najzdolniejszych piłkarzy młodego pokolenia na świecie, czyli Joao Felix. Ten 22-letni ofensywny piłkarz, gdy w 2019 roku przechodził z Benfiki Lizbona do Atletico Madryt, kosztował aż 126 mln euro i do dziś pozostaje czwartym najdroższym piłkarzem w dziejach futbolu.
Warto jeszcze wspomnieć o kolejnym świetnym obrońcy z Manchesteru City, czyli Joao Cancelo, a także o graczach, którzy znają smak zwycięstwa na Euro 2016, a nadal są w reprezentacji. Wśród nich znajduje się niezniszczalny defensor, czyli 38-letni Pepe. 10 lat młodszy, inny z obrońców, Raphael Guerreiro, czy też bardzo doświadczony i ograny w Premier League bramkarz Wolverhamptonu, Riu Patricio. Jak zatem widać Portugalia dysponuje plejadą znakomitych piłkarzy, a najlepszym dowodem na to jest fakt, że tacy gracze, jak np. mistrzowie Europy sprzed pięciu lat, William Carvalho albo Andre Gomes, do kadry na Euro 2020 wcale nie muszą się załapać. Niepewny udziału w mistrzostwach Europy jest też znakomity gracz Napoli, Mario Rui.
Czy naszpikowaną gwiazdami reprezentację Portugalii, z ciągle znakomitym Cristiano Ronaldo, stać na Euro 2020 na powtórzenie wyniku z 2016 roku? Oczywiście, że tak. A tak naprawdę, to jeżeli Portugalczycy wrócą ze zbliżających się mistrzostw Europy bez przynajmniej medalu, to trudno to będzie wytłumaczyć zakochanym w drużynie narodowej kibicom. Zespół narodowy, jak zresztą zawsze, wspierać będzie cały, nieco ponad 10-milionowy naród. Dla którego futbol jest religią.
